Kolarzówka, czyli obalenie stereotypu roweru TYLKO na szosę?
No elo! Długo mnie tu nie było, ciągły zapierdziel, szkoła, kursy na
prawko, kapela i jazda na rowerze. To spowodowało, że odwlekałem
pochwalenie się moją nową śliczną kolarzówką. :D
Wszystko na
Shimano 105. Nie jest to nowy rower, wymaga troche wkładu, głównie w
SPD, lepsze siodełko i może malowanie czy coś, bo wygląda strasznie z
bliska.
Przejechałem już nim koło 300 km, jest całkiem wygodny, szybki, duzy nawet. V-max zaiste ponad 60km/h.
Jedyne co zmieniłem to oponki z Continentali (które były łyse) na Kendy i dętki, żebym mógł normalnie jeździć. : )
Zobaczymy jak się spisze maszina :)
Jeździłem już nia wszedzie, lasy, pola, asfalt, szuter, błoto... spisuje się wszedzie ! Jest lekka, nie ma problemu, żeby ją przenieść. : )
Kolarzówka na piaszczystym terenie raczej się nie sprawdzi. Jednakże jej waga jest dużą zaletą.
OdpowiedzUsuń