niedziela, 21 kwietnia 2013

Pelplin : ) 140 km ;p

Jak to u mnie bywa, życie skupia się głównie na czerpaniu z niego przyjemności  :  )


Tydzień temu w Sobowidzu Krzychu mi powiedział, że jest zlot w Pelplinie i czy jadę. Ja myślę, że możnaby jechać. : ) Czemu nie?

Więc wstałem rano, zrobiłem kanapki, spakowałem dwie małe wody, snickersa i mapę i ruszałem. Mapa? Po co mapa? :D A bo może by mi się gdzieś jechać chciało. No nic.

8.30 wsiadam na Hanie. Sprzegło, bieg, ssanie w dół i gaz. Ruszam przed siebie. Kilometr później przerwa. Sikać się chce. DK7, jakieś zakały jadą. Do zjazdu na S6 góra 80. Później manetka w dół i na obwodnicy lecę koło 130 - 140 km/h. Wyprzedzam co się da, mnie może dwa auta myknęły z lewej. No nic. Rusocin, zjeżdzam na DK91 (stara "jedynka") i lecę na Tczew. Wszystkie mieściny mijam powoli, bo fotoradary ponabijane, CB nie ma więc o policji nic nie wiem. Za Pszczółkami na Lotosie przerwa. Tankowanie, pierwsza fota, WC i mykamy dalej. Tczew, Czarlin i Rudno. Tam odbiłem na Pelplin.

Na rondzie przed Katedrą spotkałem dziewczynę na Junaku 901 <3 Nie, nie Junak <3 tylko ONA <3

Później porozmawialismy, pośmialiśmy się. Zdała A1 we wrześniu i chce zmienić moto. No nic.. szuka kupca. :)  Pozdrawiam Cię Karolino :D :D

Później zagadałem z ekipą z Gniewu. Przyjechali na skuterkach. Poszliśmy na zwiady i takie tam : )

Chwilę później poszedłem zobaczyć wystawe zabytkowych pojazdów. Był Mustang, Wołgi, Maluchy, SHL, WFM, WSK, Hondy, Junaki, Motorynki itp... Mnie zainteresował... TRABANT <3 Mogłem usiąśc, zrobić zdjęcia. Podoba mi się - to będzie mój samochód ;p

Później znów pogadałem z Karoliną i z chłopakami. Najlepszy tekst :

Koleś - będe latał paralotnią jak ojciec.
Karolina - no fajnie ;D
Koleś - na tandemie jest dość ciasno. Możemy się przelecieć.
Karolina - ... jej śmiech był bezcenny. : )

No tak. Spotkałem też Bartka i P. Marka - poprzednich właścicieli Hondy.

Później ktoś mnie łapie za ramię. PIOTREK! Mój kumpel ministrant ;p Chodzi do Collegium Marianum.
Poszedłem do internatu, napiliśmy się coli, porozmawialiśmy, pograliśmy na gitarze. Później mnie odprowadził a ja pojechałem do domu ; ) Piękne widoki.. Góra, czyste niebo a na horyzoncie wiatraki. Nie było się gdzie zatrzymać to zdjęcia nie zrobiłem. ;/  szkoda...

DK91, Tczew. Co chwile jakieś pizdeczki jadą. Raz 100 km/h, a raz 55. Bez sensu... Tczew, Zajączkowo, Kolnik, Miłobądz, Pszczółki, Łęgowo, Rusocin i S6. Wpadam i manetka w dół. 135 - 145 sypie równo. Wyprzedzam ile się da. W końcu jadę jak oszalały. Chce mi się sikać, ale sie nie zatrzymam na poboczu. :/

Gaz i lecim.

Gdańsk Karczemki - Zjazd na DK7 i na Żukowo. Do Leźna trzymam tempo rzędu 110 - 120. Ostatni zakręt przed mostem pokonuje z prędkością 130 km/h :P Na most już 80 :D  W domu byłem 15.15. Wracałem 70 min : ) Długo... :D

Zrobiłem 140 km, spaliłem troszkę paliwa, zjadłem dwie kanapki, wypiłem pół litra wody, szklankę coli i Piotrka. Narobiłem 226 zdjęć :D


k.


































2 komentarze: