sobota, 17 listopada 2012

Mijają godziny...

el0.

Sobota. Nie śpię od 5.30. Jakoś nie mogłem spać dalej.. Więc leżałem. Do 9. Wstałem, odpaliłem muzyczkę. Zjadłem amciu i pojechałem na mecz. Porobiłem foty. Niestety starsza grupa miala grać.. Więc musiałem wejść w jeansach na boisko. I butach oficerkach. Bramkarz próbował mnie wywalić i dostał PRZYPADKIEM w... między nogi. :D Niechcący. Zwijał się z bólu. Ale wstał i grał dalej. Potem piłka odbiła się od słupka.. I przeklinałem too!! Potem wróciłem do domu. :D I pojechalem do Żukowa umyć autko. Przyjechał Dawid. Porozmawialiśmy, pośmialiśmy się i pojechał... No cóż... takie życie. Teraz siedzę i piszę. I słucham FOREVER YOUNG. ;D Więc ogólnie jest nawet fajnie. ;p

Słucham też Disco Polo :D od kilku dni lasuje mi mózg. ;d

pozdraw - k.


Pozdrawiam Natalię, Martynę, Sabinę, Pawła, Pawła 2, Dawida, Tadka, Waldka, Szymona i Panią Alicje ; *


Piosenka ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz